Lotnisko Olsztyn-Mazury, które miało być nadzieją regionu, w ostatnim czasie przeżywa prawdziwy kryzys. Zaledwie 72 tysiące pasażerów odprawiono w 2024 roku, co oznacza spadek o prawie 50% w porównaniu do roku poprzedniego. Co poszło nie tak?
Na początku warto spojrzeć na dane. W zestawieniu Urzędu Lotnictwa Cywilnego, Olsztyn-Mazury zajął ostatnie miejsce w Polsce, co jest z pewnością powodem do niepokoju. W pierwszych trzech kwartałach 2024 roku, port w Szymanach k. Szczytna odprawił tylko 58 370 pasażerów, podczas gdy rok wcześniej liczba ta wynosiła 111 470. Oto zestawienie dla porównania:
- Lotnisko Chopina w Warszawie: 16,2 mln pasażerów (+2,1 mln)
- Port Lotniczy Kraków-Balice: 8,3 mln pasażerów (+1,2 mln)
- Port Lotniczy Gdańsk: 5,1 mln pasażerów (+609,8 tys.)
- Lotnisko Olsztyn-Mazury: 72 tys. pasażerów (-50%)
Na problemy olsztyńskiego lotniska wpłynęło kilka czynników. Po pierwsze, Wizz Air, węgierski przewoźnik, zawiesił loty do Londynu-Luton i Dortmundu, co miało ogromny wpływ na siatkę połączeń. Jak zauważa Katarzyna Sobiech, wicemarszałkini województwa warmińsko-mazurskiego, małe porty lotnicze są szczególnie wrażliwe na takie zmiany:
„Decyzja Wizz Air o zawieszeniu tras spowodowała drastyczne cięcia połączeń. To najmniejsze lotniska odczuły to najbardziej”
Również Ryanair postanowił ograniczyć swoją ofertę na trasach krajowych, co dodało oliwy do ognia. Połączenia z Krakowem i Wrocławiem, które cieszyły się dużym zainteresowaniem, zostały ograniczone. Władze lotniska zdają sobie sprawę z wyzwań, jakie stoją przed nimi, ale mają plan na przyszłość.
Warto zaznaczyć, że port w Szymanach został uruchomiony w 2016 roku i od tamtej pory nie przynosi zysków. W 2024 roku ma być dokapitalizowany kwotą blisko 30 milionów złotych. Władze województwa zapewniają, że będą dążyć do osiągnięcia rentowności do 2032 roku. Przykład inwestycji w linię kolejową numer 747, która miała poprawić dostępność lotniska, również nie jest zbyt optymistyczny, gdyż obecnie pociąg kursuje tylko raz w tygodniu:
- Inwestycja kolejowa: Koszt 150 milionów złotych, czas przejazdu z Olsztyna do Szyman wynosi obecnie ponad godzinę.
Jednak nie wszystko jest stracone. Władze portu widzą szansę w sektorze cargo. W kwietniu 2024 roku port uzyskał zgodę na obsługę materiałów niebezpiecznych, co ma zwiększyć jego możliwości logistyczne. Jak podkreśla Sobiech:
„To ważny krok w kierunku rozwoju lotniska jako strategicznego zaplecza logistycznego dla biznesu”
W najbliższych latach planowane są również inwestycje w infrastrukturę wokół lotniska, co powinno poprawić jego atrakcyjność. Władze zamierzają rozwijać siatkę połączeń pasażerskich i modernizować drogi, co ma ułatwić dojazd do portu. Z Szyman można obecnie dolecieć do:
- Dusseldorfu
- Dortmundu
- Krakowa
- Londynu
- Marsa Alam (Egipt)
- Antalyi (Turcja)
- Tirany (Albania)
Olsztyn-Mazury ma zatem przed sobą wiele wyzwań, ale także szans na rozwój. Czas pokaże, czy region zdoła wykorzystać potencjał swojego lotniska i przekształcić je w prawdziwy hub komunikacyjny.