Władze Iranu oraz Stanów Zjednoczonych ogłosiły postępy w negocjacjach dotyczących irańskiego programu nuklearnego, które odbyły się w malowniczym Rzymie. Minister spraw zagranicznych Iranu, Abbas Araghchi, z dumą ogłosił, że udało się wypracować wstępne zasady i cele przyszłego porozumienia. Jak to zwykle bywa w polityce, atmosfera była „konstruktywna”, co, miejmy nadzieję, zaowocuje dalszymi krokami w kierunku rozwiązania tego złożonego problemu.
Co się wydarzyło w Rzymie?
Na spotkaniu w stolicy Włoch zjawili się przedstawiciele obu krajów, a także władze Omanu, co dodaje międzynarodowego kolorytu do całej sprawy. Araghchi nie krył zadowolenia, mówiąc o „szeregu zasad” wypracowanych podczas rozmów. Kolejna runda negocjacji zaplanowana jest na 26 kwietnia, a wcześniej, bo już 23 kwietnia, odbędzie się spotkanie grup technicznych.
Polityczny Tik-Tak
Warto przypomnieć, że na początku marca prezydent USA, Donald Trump, wysłał list do najwyższego przywódcy Iranu, Aliego Chameneiego, wzywając do rozpoczęcia negocjacji. W liście zaskoczył nie tylko propozycją rozmów, ale także groźbą militarną w przypadku odmowy. Na początku Teheran był sceptyczny, jednak wkrótce postanowiono podjąć dialog, co daje nadzieję na poprawę sytuacji.
Reakcje ze strony USA
W USA, wysłannik prezydenta ds. Bliskiego Wschodu, Steve Witkoff, w wywiadzie dla Fox News, zapewnił, że administracja Trumpa chce rozwiązać sprawy drogą dyplomatyczną. „Nie musimy rozwiązywać wszystkiego militarnie” – powiedział Witkoff, podkreślając, jak ważna jest rozmowa.
Jednak nie wszyscy są tak optymistyczni. Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego, Mike Waltz, zaznaczył, że Iran musi „całkowicie zrezygnować” z ambicji nuklearnych, a jego działania muszą być „widoczne dla całego świata”. Z jednej strony, Turcja i inne państwa zachodnie obawiają się, że Teheran może dążyć do posiadania broni atomowej, a z drugiej strony, Iran stawia na dyplomację.
Co dalej?
- 26 kwietnia – kolejna runda rozmów.
- 23 kwietnia – spotkanie grup technicznych w Omanie.
- Rosja jako mediator – Iran prosi Moskwę o wsparcie.
W kontekście tych wydarzeń, minister Aragczi nie ukrywał, że Iran ma poważne wątpliwości co do intencji amerykańskich. Mimo to, wyraził gotowość do dalszych negocjacji. Ciekawe, co przyniosą nadchodzące dni i czy rzeczywiście uda się osiągnąć jakiekolwiek konkretne porozumienie, które zakończyłoby ten wieloletni konflikt.
Globalne obawy
Nie można jednak zapominać o ostrzeżeniach ze strony Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA), która stwierdziła, że czas na osiągnięcie nowego porozumienia się kończy. Jej szef, Rafael Grossi, zaznaczył, że Iran „nie jest daleko” od posiadania broni atomowej, co jeszcze bardziej zaostrza sytuację. W obliczu tych faktów, rozwój wydarzeń wydaje się nieprzewidywalny.
Na koniec, pozostaje pytanie, czy światowe mocarstwa znajdą sposób na stworzenie stabilnych ram współpracy z Iranem, czy też czeka nas dalsza eskalacja napięcia. Czas pokaże, ale jedno jest pewne – sytuacja z Iranu nie przestaje nas intrygować.