Rafał Brzoska, szef InPostu, kończy swoją misję w zespole ds. deregulacji, ale jego głos w sprawach polskiej gospodarki wciąż brzmi głośno i wyraźnie. W ostatnich dniach podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat przepisów, które, jak uważa, faworyzują zagraniczne korporacje kosztem lokalnych przedsiębiorstw. Na dodatek, wskazał na absurdalny system, w którym to podatnicy muszą udowadniać swoją niewinność w starciu z organami państwowymi.
Przepisy w obronie korporacji?
Brzoska nie kryje swojego niezadowolenia, twierdząc, że polskie przepisy są bardziej korzystne dla zagranicznych graczy niż dla rodzimych przedsiębiorców. „Jesteśmy tylko biorcami narzuconych przez Brukselę przepisów, które ograniczają naszą konkurencyjność” – mówi. Przykładem jest mechanizm cen transferowych, który pozwala zagranicznym koncernom na wyprowadzanie zysków, co w efekcie zmniejsza podstawę opodatkowania w Polsce.
Absurdalny system dowodzenia niewinności
Jednak to nie wszystko. Brzoska wskazuje na największy „potwór prawny”, który zdaniem wielu przedsiębiorców, jest niczym innym jak brakiem domniemania niewinności podatnika. W przeciwieństwie do przestępców, którzy muszą być udowodnieni w winie, to podatnik staje przed trudnym zadaniem udowodnienia, że jego błąd nie był zamierzony. „To nie jest sprawiedliwe” – podkreśla Brzoska.
Co dalej z deregulacją?
Podczas swojej pracy nad deregulacją, Brzoska zdołał złożyć około 400 propozycji uproszczenia przepisów. W jego opinii, deregulacja powinna nie tylko uprościć procedury, ale także wyeliminować zjawiska, które hamują rozwój rodzimych firm.
- 400 propozycji deregulacyjnych w planach zespołu Brzoski
- 100 dni pracy na rzecz „SprawdzaMY”
- 70% zgłoszeń dotyczy spraw społecznych, nie ekonomicznych
W lutym premier Donald Tusk zaproponował Brzosce przewodzenie zespołowi, który ma przygotować konkretne rozwiązania deregulacyjne. „Koniec ze sloganem deregulacja, czas na konkrety” – zapowiedział Tusk, co wzbudziło zainteresowanie wśród przedsiębiorców. Oczekiwania są ogromne, a przedsiębiorcy są ciekawi, jak te zmiany wpłyną na ich działalność.
Współpraca z rządem i nadzieje na zmiany
Jak mówią liderzy akcji, współpraca z rządem, zwłaszcza z Ministerstwem Rozwoju, przebiega sprawnie. „Chcemy maksymalnie wykorzystać fakt, że otworzyło się okienko możliwości” – mówi Wojciech Kostrzewa, prezes Polskiej Rady Biznesu. Wszyscy mają nadzieję, że deregulacja w końcu nabierze tempa, a plany Brzoski przyniosą realne efekty.
Co przyniesie przyszłość?
Przyszłość polskiej gospodarki w dużej mierze zależy od tego, jak szybko i skutecznie uda się wprowadzić zmiany. Brzoska i jego zespół są w pełni świadomi, że stąpają po polu minowym, ale ich determinacja, by uprościć i zmodernizować przepisy, może przynieść korzyści nie tylko dla przedsiębiorców, ale dla całej gospodarki. „Jeżeli chcemy być Europą, która wygrywa, musimy postawić na ciężką pracę i innowacje” – podkreśla Brzoska.
W miarę jak zespół Brzoski przygotowuje się do zakończenia swojej pracy, pozostaje pytanie: czy nowe propozycje rzeczywiście przyniosą zmiany, których potrzebuje polska gospodarka? Odpowiedź poznamy w najbliższych miesiącach.