Na terenie gospodarstwa rolnego w Dębowej Kłodzie (Lubelskie) odkryto szczątki kilkunastu osób, w tym dorosłych i dzieci, co budzi wiele pytań o historię tego miejsca. Czy to pozostałości po ofiarach zarazy sprzed wieków? Czy może zapomniany cmentarz?
Wszystko zaczęło się od nieoczekiwanego znaleziska, które miało miejsce podczas wykopów pod fundamenty budynków. Właściciel posesji, Eugeniusz Skorupski, natrafił na ludzkie czaszki i kości, co skłoniło go do powiadomienia naukowców. Grupa badaczy, która przybyła na miejsce, już w listopadzie ubiegłego roku, zidentyfikowała szczątki kilku osób. Jednak to dopiero w dniach 10-11 kwietnia 2025 roku rozpoczęto dokładniejsze badania.
- Liczba szczątków: około 19 osób, w tym 3 pełne szkielety.
- Wiek i płeć: pięcioro dzieci w wieku od 3 do 7 lat, starsza kobieta oraz mężczyzna.
- Podłoże: cmentarz chrześcijański, co sugeruje orientacja głów w kierunku zachodnim.
- Datowanie: XVI-XVIII wiek, choć potrzebne są dalsze analizy.
Antropolog dr Łukasz Maurycy Stanaszek wskazuje, że szczątki mogą pochodzić z zapomnianego cmentarzyka, gdzie chowano ofiary zarazy lub osoby innego wyznania. Warto podkreślić, że badacze nie znaleźli przy szkieletach żadnych artefaktów ani fragmentów ubrań, co utrudnia dalsze ustalenia dotyczące ich wieku czy pochodzenia.
Nie da się ukryć, że historia tego miejsca jest owiana tajemnicą. Kto byli ci ludzie? Jakie były ich losy? Archeolog Jacek Adamiec, który od lat poszukuje grobów polskich żołnierzy, zwraca uwagę na potrzebę upamiętnienia zmarłych. Oczekuje, że odkrycia te pomogą w identyfikacji i przywróceniu pamięci o rodzinach, które mogły stracić swoich bliskich.
Warto dodać, że znalezione szczątki będą pochowane na cmentarzu parafialnym w pobliskim Kodeńcu, a trumny zostały wykonane dzięki wsparciu lokalnej społeczności. To piękny gest, który pokazuje, że pamięć o tych, którzy odeszli, jest dla nas ważna.
W miarę jak postępują prace badawcze, naukowcy mają nadzieję na uzyskanie dokładniejszych informacji. Próby genetyczne oraz datowanie radiowęglowe mogą przybliżyć nas do odpowiedzi na pytania, które nurtują nie tylko badaczy, ale także lokalną społeczność. Historia tego miejsca wciąż się pisze, a my możemy być jej świadkami.