- W Warszawie odbył się marsz przeciwko migracji, zorganizowany przez Ruch Obrony Granic.
- Robert Bąkiewicz wzywał do obrony ojczyzny i sprzeciwu wobec inżynierii społecznej.
- Uczestnicy manifestacji skandowali hasła dotyczące migracji oraz polityków opozycji.
- Przemysław Czarnek podkreślił znaczenie decyzji politycznych dla suwerenności Polski.
- Manifestacja spotkała się z różnorodnymi reakcjami w społeczeństwie.
W Warszawie odbył się marsz przeciwko migracji, zorganizowany przez Ruch Obrony Granic, w którym wzięli udział prominentni przedstawiciele prawicy, w tym Robert Bąkiewicz oraz Przemysław Czarnek. Bąkiewicz, trzymając symboliczną kosę na sztorc, wezwał do obrony ojczyzny, podkreślając, że Polacy muszą sprzeciwić się inżynierii społecznej, która jego zdaniem zagraża bezpieczeństwu kraju. W trakcie manifestacji uczestnicy skandowali hasła dotyczące migracji oraz polityków opozycji, co podkreślało ich determinację w walce o suwerenność Polski.
Symbolika marszu
Podczas marszu, który odbył się w sobotę, Bąkiewicz podkreślił znaczenie symboliki kosy, która miała reprezentować gotowość do obrony ojczyzny. „Musiałem wziąć tutaj jeden atrybut, który będzie pokazywał, jak będziemy bronili naszej ojczyzny” – mówił, unosząc kosę. Jego wystąpienie miało na celu zmobilizowanie uczestników do działania i podjęcia walki o bezpieczeństwo Polski. Wśród haseł, które wznosili uczestnicy, znalazły się m.in. „zamiast migracji, chcemy reparacji” oraz „cała Polska, pięści w górę, obalimy dyktaturę”.
Przemówienia liderów
Po Bąkiewiczu głos zabrał Przemysław Czarnek, który również podkreślił wagę sytuacji. „To jest dzień, w którym musimy powiedzieć całej Polsce, wszystkim naszym rodzinom, krewnym: to są ostatnie dni, kiedy musimy wyjaśnić Polakom, że albo 18 maja powiemy Trzaskowskiemu 'nie ma zgody na przyspieszony pakt migracyjny’, albo nie będzie już suwerennej, niepodległej, pięknej i bezpiecznej Polski” – zaznaczył poseł PiS. Jego słowa miały na celu mobilizację społeczeństwa do działania przed nadchodzącymi decyzjami politycznymi.
Reakcje na manifestację
Manifestacja spotkała się z różnorodnymi reakcjami w społeczeństwie. Zwolennicy ruchu podkreślali konieczność obrony granic i sprzeciw wobec imigracji, natomiast krytycy wskazywali na potencjalne zagrożenia związane z takimi manifestacjami, które mogą prowadzić do podziałów społecznych. Policja, dbając o bezpieczeństwo, ogłosiła utrudnienia w ruchu drogowym w związku z przemarszem, co dodatkowo podkreśliło znaczenie tego wydarzenia w przestrzeni publicznej.
Bezpieczeństwo publiczne
W związku z organizacją marszu, Komenda Stołeczna Policji wydała komunikat dotyczący utrudnień w ruchu. „W związku z przemarszem zarejestrowanego zgromadzenia w tej chwili wycięty jest ruch na Al. Jerozolimskich od Ronda Dmowskiego do ul. Kruczej” – informowała policja. Funkcjonariusze byli obecni na miejscu, aby zapewnić bezpieczeństwo uczestnikom oraz osobom postronnym. Władze podkreśliły, że ich celem jest ochrona porządku publicznego w trakcie takich wydarzeń.
Podsumowanie
Wydarzenie w Warszawie, z udziałem Roberta Bąkiewicza i Przemysława Czarnka, stanowiło istotny głos w debacie na temat migracji i bezpieczeństwa w Polsce. Uczestnicy marszu, wznosząc hasła i manifestując swoje poglądy, pokazali determinację w walce o suwerenność kraju. W obliczu nadchodzących decyzji politycznych, które mogą wpłynąć na przyszłość Polski, ich przesłanie zyskało na znaczeniu, a organizatorzy zapowiedzieli dalsze działania w tej sprawie.