Nowe zasady opodatkowania bezdzietnych: obywatelski projekt w Sejmie podwaja składki emerytalne

W Polsce znów wraca na tapet temat „bykowego”, czyli dodatkowego podatku dla osób bezdzietnych oraz par z jednym dzieckiem. O co dokładnie chodzi? W ostatnich tygodniach wiele emocji wzbudziła obywatelska inicjatywa, która trafiła do Sejmu. Propozycja zakłada, że osoby, które nie mają dzieci, będą musiały płacić podwójną składkę emerytalną, a pary z jednym dzieckiem, które przekroczyły 30. rok życia, zapłacą o 50% więcej. Takie pomysły nie są nowością – cieszą się one zmiennym zainteresowaniem w polskiej polityce od lat, a ich celem jest zmotywowanie obywateli do większej dzietności.

Czy „bykowe” rzeczywiście rozwiąże problem?

Warto zauważyć, że temat „bykowego” wraca jak bumerang. W czasach PRL ten podatek miał na celu wsparcie dzietności, obciążając osoby samotne oraz bezdzietne małżeństwa powyżej 25. roku życia. Dziś, w 2025 roku, pomysł został odświeżony przez posła Marka Jakubiaka, który argumentuje, że osoby bezdzietne obciążają system emerytalny, ponieważ nie przyczyniają się do przyszłego wzrostu liczby podatników.

Jakie są propozycje i wyjątki?

  • Podwójna składka emerytalna dla osób bezdzietnych.
  • Wyższa składka o 50% dla par z jednym dzieckiem powyżej 30. roku życia.
  • Wyjątki dla osób bezpłodnych oraz tych, którzy stracili dziecko.

Jakubiak podkreśla, że w systemie emerytalnym obowiązuje solidarność pokoleń – to dzisiejsze dzieci będą utrzymywać swoich rodziców w przyszłości. Przy tym, według analizy „Faktu”, obciążenie finansowe dla osób bezdzietnych mogłoby być znaczne. Na przykład, przy pensji minimalnej wynoszącej 4666 zł, dodatkowe obciążenie wyniosłoby 455 zł miesięcznie. A przy pensji 10 tys. zł? Już 976 zł!

Jakie są szanse na wprowadzenie „bykowego”?

Obecnie wszystko pozostaje w sferze teoretycznej. Aby inicjatywa miała szansę na realizację, potrzebne jest zebranie co najmniej 100 000 podpisów poparcia. W przeciwnym razie temat może zniknąć w mrokach politycznych dyskusji, gdzie nie raz już go widzieliśmy.

Co mówią przeciwnicy „bykowego”?

Nie brakuje jednak krytyki tego pomysłu. Wiele osób obawia się, że nałożenie dodatkowego podatku na osoby bezdzietne tylko pogłębi podziały w społeczeństwie. Argumentują, że nie wszyscy decydują się na dzieci z własnej woli – niektóre pary borykają się z problemami zdrowotnymi, innym po prostu nie sprzyjają okoliczności życiowe.

Pojawiają się również pytania o to, jak taka polityka wpłynie na społeczeństwo. Czy naprawdę zmotywuje do posiadania dzieci, czy może spowoduje, że młodsze pokolenie jeszcze bardziej oddali się od zakupu nieruchomości, zakupu samochodów czy zakupu innych dóbr, które w dzisiejszych czasach są głównym priorytetem dla wielu osób?

Podsumowanie

Na razie „bykowe” jest w fazie planów i spekulacji. Jakie ostatecznie będą jego losy? Czas pokaże. Warto jednak śledzić rozwój sytuacji, ponieważ może to mieć poważne konsekwencje dla przyszłości polskiego społeczeństwa i systemu emerytalnego.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments