- Śląsk Wrocław przegrał z Górnikiem Zabrze 0:2, co zwiększa ryzyko spadku.
- Wrocławianie mają tylko 28 punktów, co stawia ich w trudnej sytuacji.
- Górnik Zabrze przełamał złą passę, zdobywając pierwsze zwycięstwo w sezonie.
- Śląsk musi zdobyć punkty w nadchodzących meczach, aby uniknąć spadku.
- Wrocławianie liczą na korzystne wyniki rywali w najbliższych kolejkach.
Katastrofa Śląska Wrocław w meczu z Górnikiem Zabrze może przesądzić o ich spadku z Ekstraklasy. Wicemistrz Polski, który przez większość sezonu walczył o utrzymanie, przegrał 0:2, co znacząco zwiększa ryzyko, że ich los zostanie przypieczętowany już w najbliższej kolejce. Zespół z Wrocławia ma obecnie 28 punktów, a ich rywale, Zagłębie Lubin i Lechia Gdańsk, zgromadzili po 33 punkty, co stawia Śląsk w niezwykle trudnej sytuacji.
Fatalny wynik Śląska
Wrocławianie przed meczem z Górnikiem zdawali sobie sprawę, że tylko zwycięstwo pozwoli im na dalszą walkę o utrzymanie w Ekstraklasie. Niestety, porażka 0:2 sprawiła, że ich szanse na pozostanie w lidze znacznie zmalały. W przypadku, gdy Zagłębie w sobotę nie przegra z Widzewem, a Lechia nie ulegnie Koronie, Śląsk będzie musiał liczyć na cud, aby uniknąć spadku.
Przełamanie Górnika
Górnik Zabrze, który do tej pory miał trudny sezon, w końcu przełamał swoją złą passę. Po serii sześciu meczów bez zwycięstwa, zespół pod wodzą trenera Piotra Gierczaka odniósł pierwsze zwycięstwo. Dotychczas Górnik zdobył tylko 13 punktów w 13 meczach wiosennych, co stawiało ich na 15. miejscu w tabeli. Wygrana z Śląskiem pozwoliła im awansować na szóste miejsce z dorobkiem 46 punktów.
Przebieg meczu
Mecz rozpoczął się od szybkiego prowadzenia Górnika, który objął prowadzenie już w 15. minucie. Po krótkim rzucie rożnym piłka trafiła do Erika Janzy, który mocnym strzałem zza pola karnego zdobył pierwszą bramkę. Śląsk miał swoje szanse na wyrównanie, jednak Jose Pozo oraz Luka Zahović nie potrafili wykorzystać dogodnych sytuacji. W pierwszej połowie Śląsk oddał 12 strzałów, ale Górnik skutecznie bronił się i kontrolował grę.
Decydujące momenty
W drugiej połowie mecz stał się bardziej wyrównany, jednak to Górnik zdołał podwyższyć prowadzenie. W 80. minucie Dominik Sarapata zdobył drugiego gola, wykorzystując precyzyjne dośrodkowanie. Mimo starań Śląska, który miał jeszcze kilka okazji, wynik nie uległ zmianie. W doliczonym czasie gry Sinan Bakis trafił do siatki, ale sędzia nie uznał gola z powodu spalonego.
Co dalej dla Śląska?
Po tej porażce Śląsk Wrocław znalazł się w niezwykle trudnej sytuacji. Zespół ma przed sobą tylko dwie kolejki, aby odwrócić losy sezonu. W obliczu konieczności zdobycia punktów w nadchodzących meczach, wrocławianie będą musieli liczyć na korzystne wyniki rywali. W przeciwnym razie ich obecność w Ekstraklasie może zakończyć się w najbliższy weekend.