Mieszko R. trafi do jednostki penitencjarnej.

Warszawska prokuratura oraz obrońcy Mieszka R., podejrzanego o brutalne morderstwo na Uniwersytecie Warszawskim, wnioskują o umieszczenie go w specjalnej jednostce penitencjarnej z zakładem leczniczym psychiatrycznym. Prokurator Kamil Kowalczyk potwierdził, że podejrzany przyznał się do winy, jednak obrońca podkreśla, że kwestia winy pozostaje sporna.

  • Mieszko R. podejrzany o morderstwo na Uniwersytecie Warszawskim.
  • Prokuratura wnioskuje o areszt w specjalnej jednostce penitencjarnej.
  • Podejrzany przyznał się do winy, ale obrona podważa to stanowisko.
  • Obrona zgadza się z częścią argumentów prokuratury.
  • Prokurator podkreśla potrzebę opieki psychiatrycznej dla podejrzanego.

Prokuratura wnioskuje o areszt

Prokurator Kamil Kowalczyk z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście w piątek złożył wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztu dla Mieszka R. w specjalnej jednostce penitencjarnej, gdzie mógłby być pod stałą opieką psychiatrów. „Żeby na miejscu był pod opieką lekarzy psychiatrów” – dodał prokurator, wskazując na potrzebę zapewnienia odpowiednich warunków dla podejrzanego.

Obrona przyznaje część argumentów

Adwokat Maciej Zaborowski, reprezentujący Mieszka R., przyznał, że obrona częściowo podziela argumentację prokuratury. „Naszym zdaniem szczególne warunki w zakładzie leczniczym odbywania tymczasowego aresztowania, mogą być najlepszym rozwiązaniem, przynajmniej na czas wyjaśnienia tego, co się naprawdę zdarzyło” – stwierdził. To rzadkie zjawisko, gdy obrona zgadza się z prokuraturą w tak kluczowej sprawie.

Przyznanie się do winy

Prokurator Kowalczyk potwierdził, że Mieszko R. przyznał się do winy, jednak obrońca podkreśla, że podejrzany nie przyznał się do winy w sposób jednoznaczny. „Odmówił odpowiedzi na pytanie, czy się przyznaje, niemniej złożył obszerne oświadczenie, gdzie pojawiły się stwierdzenia wskazujące na to, że on wie, że dokonał tego zabójstwa” – wyjaśnił prokurator. Mieszko R. miał również opisać, w jaki sposób dokonał zbrodni oraz jakie motywy nim kierowały.

Motyw zbrodni

W trakcie składania wyjaśnień, Mieszko R. wskazał na swoje przekonanie o istnieniu drapieżników i ofiar w społeczeństwie. „Wyjaśnił, że miał takie przekonanie, że na świecie istnieją drapieżnicy i ofiary. A on jest drapieżnikiem i jak zabije, to stanie się drapieżnikiem” – relacjonował prokurator. Zaznaczył, że nie ma dowodów na to, aby Mieszko R. planował zbrodnię, a pracownica UW była przypadkową ofiarą.

Stan psychiczny podejrzanego

O tym, czy Mieszko R. był poczytalny w chwili popełnienia zbrodni, wypowiedzą się biegli psychiatrzy. Prokurator Kowalczyk zaznaczył, że podejrzany wyraził pewne wątpliwości dotyczące swoich odczuć. „Padło takie stwierdzenie, że czasami czuje wyrzuty, czasami nie” – dodał. Obrońca Mieszka R. również potwierdził, że podejrzany złożył wyjaśnienia, ale nie wyjaśniają one istoty sprawy.

Brutalny atak na UW

Przypomnijmy, że 22-letni student wydziału prawa UW zaatakował w środę siekierą 53-letnią portierkę, która zamykała drzwi do Audytorium Maximum. Kobieta nie przeżyła ataku i zmarła na miejscu. Na pomoc jej ruszył 39-letni pracownik Straży UW, który również został ranny. Mężczyzna w ciężkim stanie trafił do szpitala, jednak jego stan się poprawił i obecnie nie zagraża mu niebezpieczeństwo życia.

Sprawca został zatrzymany dzięki interwencji funkcjonariusza Służby Ochrony Państwa, który był obecny na terenie kampusu. SOP udzieliła pomocy interweniującym pracownikom Straży Ochrony Uniwersyteckiej oraz rannemu pracownikowi. Cała sytuacja miała miejsce w momencie, gdy minister sprawiedliwości Adam Bodnar przebywał na wykładzie akademickim w innym miejscu.

Źródło: dziennik.com

Na kogo zagłosujesz w najbliższych wyborach prezydenckich?

Sprawdź wyniki

Loading ... Loading ...
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments