- Polska nie zgodzi się na liberalizację handlu z Ukrainą.
- Premier Tusk broni interesów polskich rolników podczas rozmów z UE.
- Obawy rolników dotyczą przyszłości handlu artykułami rolno-spożywczymi.
- Rząd dąży do przywrócenia wcześniejszych zasad handlu z Ukrainą.
- Import zboża z Ukrainy destabilizuje polski rynek zbożowy.
Premier Donald Tusk w piątek, 9 maja 2025 roku, podkreślił, że Polska nie zgodzi się na liberalizację handlu z Ukrainą, która mogłaby zdestabilizować krajowy rynek zbożowy. W trakcie konferencji prasowej Tusk zaznaczył, że jego rząd będzie konsekwentnie bronił interesów polskich rolników, a rozmowy z Komisją Europejską w tej sprawie są w toku. Premier wyraził również zaniepokojenie sytuacją na rynku zbożowym, wskazując na negatywne skutki, jakie mogłoby przynieść pełne otwarcie granic dla ukraińskiego zboża.
Stanowisko Polski
Podczas konferencji premier Tusk wyjaśnił, że Polska od początku kryzysu zbożowego jasno określiła swoje stanowisko. „Zdołaliśmy wytłumaczyć Komisji Europejskiej i innym państwom, że pełna liberalizacja i zwolnienie Ukrainy z jakichkolwiek zobowiązań, które dotyczą innych państw, jest rujnujące dla niektórych rynków w Europie, nie tylko dla polskiego rolnictwa” – powiedział Tusk. Jego zdaniem, Komisja Europejska jest świadoma, że Polska oraz inne państwa nie zaakceptują liberalizacji handlu, która mogłaby prowadzić do destabilizacji rynku zbożowego.
Rozmowy z Komisją Europejską
Premier Tusk zaznaczył, że prowadzone są rozmowy z Komisją Europejską w sprawie przyszłości handlu z Ukrainą. „Prowadzimy rozmowy. Jest to sprawa delikatna. Chcę pomóc Ukrainie, tu nie ma wątpliwości. Ale musimy to robić z głową” – podkreślił. W kontekście tych rozmów, Tusk przypomniał, że wcześniejsze decyzje dotyczące liberalizacji handlu były podejmowane bez odpowiednich zabezpieczeń, co doprowadziło do kryzysu na rynku zbożowym w Polsce.
Obawy rolników
Rolnicy w Polsce wyrażają obawy dotyczące swojej przyszłości, zwłaszcza w kontekście braku konkretnych propozycji ze strony Komisji Europejskiej dotyczących handlu artykułami rolno-spożywczymi z Ukrainą po 5 czerwca 2025 roku. Tusk podkreślił, że jego rząd będzie dążył do przywrócenia wcześniejszych zasad porozumienia o wolnym handlu z Ukrainą, co ma na celu ochronę polskiego rynku zbożowego. „Mam nie tylko czyste sumienie, ale mam dobre papiery na to, żeby móc mówić głośno w Europie. Będę bardzo konsekwentny, nie popuszczę” – zapewnił premier.
Import zboża z Ukrainy
Warto przypomnieć, że według danych Najwyższej Izby Kontroli (NIK), po wybuchu wojny w Ukrainie, do kwietnia 2023 roku import pszenicy do Polski wzrósł rok do roku o blisko 17 tysięcy procent, a kukurydzy o prawie 30 tysięcy procent. Taki masowy napływ zboża z Ukrainy spowodował spadek cen skupu oraz wzrost zapasów ziarna w Polsce, które wzrosły z 3,8 mln ton w połowie 2021 roku do 9,7 mln ton w połowie 2023 roku. W niektórych przypadkach zboże sprowadzano do Polski w cenie 50 zł za tonę, co dodatkowo pogłębiło kryzys na rynku rolnym.
Podsumowanie
Spór o zboże między Polską a Ukrainą nabiera na sile, a premier Tusk wyraźnie stawia sprawę jasno: nie będzie zgody na liberalizację handlu, która mogłaby zaszkodzić polskim rolnikom. W obliczu rosnących obaw wśród rolników, rząd zobowiązuje się do ochrony krajowego rynku zbożowego, prowadząc jednocześnie rozmowy z Komisją Europejską w celu znalezienia rozwiązania, które będzie korzystne zarówno dla Polski, jak i Ukrainy.