- Brutalna zbrodnia miała miejsce na Uniwersytecie Warszawskim.
- 22-letni student zaatakował portierkę, powodując jej śmierć.
- Sprawca usłyszał zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.
- Policja przesłuchała 20 świadków i zabezpieczyła dowody.
- Tragedia wstrząsnęła społecznością akademicką uczelni.
W wyniku brutalnej zbrodni, która miała miejsce na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego, policja przesłuchała 20 świadków oraz zabezpieczyła dowody w postaci nagrań z monitoringu. Do tragicznych wydarzeń doszło we wtorek wieczorem, kiedy to 22-letni student zaatakował portierkę uczelni, powodując jej śmierć oraz raniąc pracownika ochrony. Sprawca, Mieszko R., usłyszał zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem oraz usiłowania zabójstwa, a także znieważenia zwłok. Grozi mu dożywocie.
Przebieg zdarzeń
Do tragicznych wydarzeń na kampusie UW doszło we wtorek, kiedy to Mieszko R., student III roku prawa, zaatakował portierkę, która zamykała drzwi do Audytorium Maximum. Na pomoc kobiecie ruszył pracownik Straży Uniwersyteckiej, jednak również on padł ofiarą napastnika, doznając poważnych obrażeń. „Mężczyzna ma rany cięte obu dłoni oraz głowy” – informował WSPRiTS Meditrans SPZOZ w Warszawie. Zaatakowana portierka zmarła na miejscu, a jej obrażenia były niezwykle poważne, obejmując liczne rany cięte i rąbane.
Reakcja policji i prokuratury
Policja na miejsce zdarzenia dotarła w ciągu czterech minut od otrzymania zgłoszenia. „Z uwagi na charakter zdarzenia, sprawa została przekazana policjantom ze stołecznego Wydziału do walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw” – poinformowali funkcjonariusze. W ciągu niespełna doby od zdarzenia przesłuchano 20 świadków oraz zabezpieczono nagrania z monitoringu oraz filmy zarejestrowane przez świadków telefonami komórkowymi. Prokuratura Okręgowa w Warszawie potwierdziła, że Mieszko R. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, jednak obrońca mężczyzny zaprzeczył tym informacjom, twierdząc, że jego klient nie przyznał się do winy.
Opinie i kontrowersje
Rzecznik Prokuratury Okręgowej, Piotr Skiba, zaznaczył, że konieczne jest uzyskanie opinii sądowo-psychiatrycznej w związku z wyjaśnieniami Mieszka R. „Decydujące będą, w najbliższym czasie opinie toksykologiczna, z zakresu sekcji zwłok, sądowo-psychiatryczna” – dodał. Obrońca Mieszka R., adwokat Maciej Zaborowski, wyraził swoje zaniepokojenie co do sposobu prowadzenia sprawy przez prokuraturę, podkreślając, że jego klient nie przyznał się do winy, a sytuacja jest „bulwersująca”.
Reakcja społeczności akademickiej
Tragedia na kampusie UW wstrząsnęła społecznością akademicką. Studenci uczelni wyrazili swoje oburzenie i smutek, a samorząd studentów oraz władze uniwersytetu złożyli wieniec w miejscu tragedii, upamiętniając zmarłą pracownicę. Czwartek został ogłoszony dniem żałoby na uniwersytecie, a zaplanowane na ten weekend juwenalia zostały odwołane. „To ogromny szok i smutek. Jesteśmy wstrząśnięci” – powiedzieli studenci UW w rozmowie z dziennikarzami.
Przyszłość postępowania
Śledztwo w sprawie zbrodni na kampusie UW wciąż trwa. Prokuratura czeka na wyniki sekcji zwłok oraz opinii psychiatrycznej, które mogą mieć kluczowe znaczenie dla dalszego postępowania. Jak zaznaczył prokurator Skiba, na tym etapie nie ma dowodów na to, że Mieszko R. znał zamordowaną pracownicę i że planował tę zbrodnię. „Z informacji, które uzyskałem, wynika, że jest to rzeczywiście bardzo brutalne zabójstwo” – podkreślił prokurator, wskazując na powagę sytuacji oraz potrzebę dokładnego zbadania wszystkich okoliczności sprawy.