9 mld strat przez niewyspanych Polaków. Należysz do nich?

Problemy ze snem to już nie tylko kwestia zdrowia indywidualnego, ale też poważny problem społeczno-ekonomiczny. Z najnowszego raportu pt. „Sen Polaków. Straty dla gospodarki. Edycja 2025” wynika, że rośnie odsetek osób, które skarżą się na niską jakość snu. Jednocześnie konsekwencje tego stanu rzeczy odczuwają nie tylko pracownicy, ale także pracodawcy i cała gospodarka. Straty związane z niewyspaniem Polaków szacuje się już na minimum 9 miliardów złotych rocznie.

  • Zły sen rujnuje nie tylko zdrowie Polaków, ale też gospodarkę. Roczne straty idą w miliardy złotych
  • Polacy mają coraz większe problemy ze snem. Traci też na tym gospodarka, minimum blisko 9 mld zł rocznie
  • Co najmniej 9 mld złotych traci rocznie gospodarka na kłopotach Polaków ze snem
  • Ponad 41 proc. Polaków źle sypia. Pracodawcy i gospodarka tracą na tym grube miliardy złotych
  • Polacy coraz gorzej śpią. Straty gospodarki i pracodawców sięgają nawet 9 mld złotych rocznie
  • Zły sen Polaków sporo kosztuje gospodarkę. Eksperci mówią o miliardowych stratach rocznie
  • Fatalne dane z rynku. Niewyspani Polacy rocznie generują miliardy złotych strat w gospodarce

Pogarszająca się jakość snu Polaków

Według danych zaprezentowanych w raporcie, 41,4% Polaków deklaruje, że śpi źle, co oznacza wzrost w porównaniu z poprzednią edycją badania. Dla porównania, na początku 2024 roku odsetek ten wynosił 41%. Jednocześnie spadła liczba osób zadowolonych ze swojego snu – dziś to 52,7% społeczeństwa, wobec 53,8% w poprzednim badaniu. Wzrósł również udział osób niezdecydowanych – obecnie 5,9% badanych nie potrafi ocenić, czy ich sen jest wystarczającej jakości (poprzednio było to 5,2%).

Eksperci biją na alarm – to nie tylko statystyka, ale realny problem, który przekłada się na funkcjonowanie całych organizacji i rynku pracy. Szczególnie niepokojące są dane dotyczące osób o dochodach netto na poziomie 5000–6999 zł miesięcznie – aż 45,2% z nich wskazuje na kłopoty ze snem. Ta grupa, mimo że zarabia powyżej średniej, wydaje się szczególnie narażona na stres zawodowy i presję wyników, co odbija się na jakości wypoczynku.

Ekonomiczna cena złego snu

Jak zauważa dr hab. Piotr Michoń, profesor Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu:

Kiedy jako ekonomiści przyglądamy się konsekwencjom złej jakości snu, koszty z tego wynikające dzielimy na dwa rodzaje – bezpośrednie i pośrednie. Te pierwsze obejmują wydatki związane z opieką zdrowotną, takie jak wizyty u lekarza, hospitalizacje i leczenie. Te drugie wynikają z utraty produktywności z powodu absencji, prezenteizmu i wypadków. Szacuje się, że całkowity ciężar ekonomiczny deprywacji snu wynosi miliardy dolarów. To podkreśla jego znaczący wpływ zarówno na poziomie indywidualnym, jak i społecznym.

W Polsce przekłada się to bezpośrednio na miliardowe koszty dla pracodawców i całej gospodarki. Michał Pajdak z platformy ePsycholodzy.pl przedstawia najnowsze wyliczenia:

W I kwartale 2025 roku osób pracujących w naszym kraju było 17 742 tys. Problemy ze snem miało 41,4% dorosłych Polaków. Roczny wymiar wynosi 1992 godz. pracy. Utrata efektywności na poziomie 1% to ok. 2,5 dnia. Koszt dnia pracy, zakładając średnie wynagrodzenie i wydatki pracodawców, to 492 zł. W sumie w zaokrągleniu to minimum 8,75 mld zł. Jest to oczywiście bazowe wyliczenie, nieobejmujące wypadków przy pracy, symulowania jej i sabotowania.

Te szacunki opierają się na bardzo ostrożnych założeniach – zaledwie 1% utraty efektywności pracownika, bez uwzględnienia dodatkowych kosztów takich jak rekrutacje, zastępstwa czy utracone kontrakty. Dla porównania, jeszcze rok temu eksperci szacowali te straty na 8 miliardów złotych. Dziś to już co najmniej miliard więcej.

Już ponad 10 lat temu australijscy badacze oszacowali, że w Australii same koszty opieki zdrowotnej związane z zaburzeniami snu wynoszą 270 milionów dolarów rocznie. Natomiast należy pamiętać, że wszystkie tego rodzaju szacunki opierają się na uproszczeniach. Diabeł tkwi w szczegółach. Choćby zakładamy, że we wszystkich pracach utrata efektywności jest taka sama? Czy pracownik umysłowy straci tyle samo co osoba sprzątająca pomieszczenia biurowe? Oczywiście do każdej ekspertyzy można się tak lub inaczej przyczepić. Jednak wyżej wymieniona wygląda na rozsądnie wykonaną – dodaje prof. Michoń.

Sen ignorowany przez pracodawców

Jak wskazuje Michał Pajdak, zbyt mało mówi się o śnie w kontekście polityki dobrostanu w firmach. W branżach o wysokiej presji i intensywności pracy – takich jak technologie, finanse czy sektor kreatywny – sen często schodzi na dalszy plan, ustępując miejsca „dostępności” i nadgodzinom.

Polacy z ponadprzeciętnym wynagrodzeniem mogą doświadczać wyższego poziomu stresu związanego z zawodowymi i finansowymi oczekiwaniami. To w konsekwencji może prowadzić do problemów ze spaniem. Choć mogłoby się wydawać, że wyższe dochody zapewniają lepsze warunki życia, to jednak większe wymagania zawodowe i stres mogą mieć negatywny wpływ na jakość snu – tłumaczy ekspert.

Dodaje również, że sen powinien być traktowany jako nieodłączna część dbałości o zdrowie pracowników – na równi z ergonomią czy opieką psychologiczną.

Duże wymagania zawodowe mogą prowadzić do zwiększonego stresu, co negatywnie wpływa na jakość snu, a nawet powoduje wypalenie zawodowe. Również zachowania liderów, takie jak ich zdolność do zarządzania stresem, mają istotny wpływ na zdrowie i dobrostan pracowników. Warto aktywnie tworzyć środowisko pracy, które minimalizuje hałas i redukuje stres, pomaga w lepszym zasypianiu i utrzymaniu snu. Ważne jest wsparcie, okazywane pracownikom, np. w formie elastycznych godzin pracy i inicjatyw prozdrowotnych. Innym rozwiązaniem są polityki promujące zdrowe zwyczaje, w tym edukację o znaczeniu snu. Mogą one zwiększyć produktywność i morale w miejscu pracy. W ten sposób organizacje mają szansę nie tylko poprawić zdrowie pracowników, ale także osiągnąć lepsze wyniki biznesowe – podsumowuje prof. Michoń.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments