Wrocławska prokuratura postawiła zarzuty 71-letniemu psychiatry Andrzejowi M., który miał wystawić niemal dwa tysiące fałszywych recept. Mężczyzna prowadził własną praktykę lekarską oraz pracował w różnych placówkach medycznych na terenie Wrocławia. Według śledczych, fałszował informacje dotyczące konieczności stosowania leków przez pacjentów, co stanowi poważne naruszenie prawa i może mieć daleko idące konsekwencje dla zdrowia publicznego.
- 71-letni psychiatra Andrzej M. usłyszał zarzuty wystawienia prawie 2 tysięcy fałszywych recept.
- Mężczyzna prowadził własną praktykę i pracował w różnych placówkach medycznych we Wrocławiu.
- Zarzuty dotyczą poświadczenia nieprawdy co do konieczności stosowania leków przez pacjentów.
- Prokuratura kontynuuje śledztwo i nie wyklucza rozszerzenia zarzutów.
- Sprawa ujrzała światło dzienne 1 sierpnia 2025 roku, a szczegóły są nadal wyjaśniane.
Sprawa ujrzała światło dzienne 1 sierpnia 2025 roku, a prokuratura nieustannie prowadzi działania wyjaśniające. Szczegóły dotyczące motywów oraz pełnej skali procederu pozostają wciąż przedmiotem dochodzenia, które może doprowadzić do dalszych ustaleń i ewentualnego rozszerzenia zarzutów.
Zarzuty wobec 71-letniego psychiatry – szczegóły sprawy
Wrocławska prokuratura 1 sierpnia 2025 roku oficjalnie postawiła zarzuty Andrzejowi M., 71-letniemu psychiatry, podejrzanemu o wystawienie niemal dwóch tysięcy fałszywych recept. Mężczyzna prowadził własną praktykę lekarską, a także pracował w kilku placówkach medycznych na terenie Wrocławia, co dawało mu szerokie możliwości działania.
Zarzuty dotyczą poświadczenia nieprawdy w dokumentacji medycznej, polegającego na fałszywym potwierdzaniu konieczności stosowania określonych leków przez pacjentów. Według śledczych, psychiatra wystawiał recepty, które nie miały podstaw medycznych, co stanowi naruszenie prawa oraz etyki zawodowej. Jak wynika z informacji prokuratury, proceder miał miejsce w ciągu ostatnich kilku lat, jednak dokładny okres działalności jest jeszcze przedmiotem śledztwa.
Skala i konsekwencje wystawiania fałszywych recept
Łącznie psychiatra miał wystawić około 2 tysięcy fałszywych recept, co wskazuje na poważne naruszenie obowiązujących przepisów prawa medycznego i farmaceutycznego. Tak rozległy proceder może mieć poważne implikacje, zwłaszcza w kontekście bezpieczeństwa pacjentów i całego systemu ochrony zdrowia.
Fałszowanie recept mogło prowadzić do nieuprawnionego dostępu do leków, w tym potencjalnie substancji o działaniu psychoaktywnym lub uzależniającym. Taki stan rzeczy zagraża zdrowiu pacjentów oraz bezpieczeństwu publicznemu, ponieważ niekontrolowane przyjmowanie leków może skutkować poważnymi skutkami ubocznymi, a nawet zagrożeniem życia.
Sprawa jest rozwojowa, a prokuratura analizuje, czy w proceder mogły być zaangażowane inne osoby lub instytucje, które mogły wspierać lub umożliwiać nielegalne działania psychiatry. Na obecnym etapie nie podano informacji o ewentualnych sankcjach lub dalszych krokach prawnych wobec Andrzeja M., gdyż śledztwo nadal trwa.
Reakcje i dalsze działania prokuratury
Prokuratura we Wrocławiu kontynuuje śledztwo, intensywnie zbierając dowody oraz przesłuchując świadków, w tym pacjentów, którzy mogli zostać objęci fałszywymi receptami. Jak podaje portal niezalezna.pl, organy ścigania nie wykluczają rozszerzenia zarzutów lub postawienia kolejnych osób w stan podejrzenia, co może wskazywać na większy zasięg całego procederu.
Na razie nie pojawiły się oficjalne komentarze ze strony samego psychiatry ani jego obrońców. Sprawa zwraca uwagę na potrzebę zwiększenia kontroli nad wystawianiem recept oraz nadzoru nad praktykami lekarskimi, aby zapobiec podobnym naruszeniom w przyszłości i zapewnić bezpieczeństwo pacjentom.
Z uwagi na powagę zarzutów i rozmiar nieprawidłowości, kolejne kroki śledczych będą miały istotne znaczenie dla pełnego wyjaśnienia sprawy oraz pociągnięcia winnych do odpowiedzialności.